Spotkanie z panią Hanną Szczepanowską
Przepraszam za tak długą przerwę.
Historię można poznawać na różne sposoby: na lekcjach, z książek, przez udział w rekonstrukcji lub dioramach i piknikach tematycznych. Moim zdaniem, jednak historię najnowszą, która jest często przekłamywana lub zatajana, poznawać od jej świadków. Kto jak nie oni wie jak było naprawdę?
Historię można poznawać na różne sposoby: na lekcjach, z książek, przez udział w rekonstrukcji lub dioramach i piknikach tematycznych. Moim zdaniem, jednak historię najnowszą, która jest często przekłamywana lub zatajana, poznawać od jej świadków. Kto jak nie oni wie jak było naprawdę?
Z mojej inicjatywy i przy ogromnej pomocy znajomych z liceum oraz dyrekcji tegoż liceum udało się zorganizować spotkanie z panią, która brała udział w Powstaniu Warszawskim. Pani Hanna w chwili wybuchu Powstania miała może 15 lat. W zamieszaniu, które powstało na skutek wcześniejszych strzałów na Żoliborzu, przedostała się do Komendy Głównej Szarych Szeregów i pod komendą druha "Orszy" Broniewskiego działała w Harcerskiej Poczcie Polowej,
Po spotkaniu w grupowym bunkrze z panią Hanną postanowiłam ją zaprosić do mojego miasteczka. Poprosiłam o kontakt i zaczęłam kombinować jak to wszystko zorganizować. Całe szczęście mam super znajomych, którzy ciepło i zainteresowaniem przyjęli mój pomysł. Skutkiem czego do dyrekcji trafiła inicjatywa. Wszystko się udało i 2 czerwca odbyło się spotkanie.
Ja jako, że chodzę do innej szkoły musiałam się zwolnić z lekcji. Pani wychowawczyni była przychylna do mojego pomysły skutkiem czego mnie puściła.Samo spotkanie było niesamowite, klawe i mam nadzieję że owocne. Mimo że plan był identyczny co plan spotkania w bunkrze, to dowiedziałam się nowych rzeczy.
Po spotkaniu w grupowym bunkrze z panią Hanną postanowiłam ją zaprosić do mojego miasteczka. Poprosiłam o kontakt i zaczęłam kombinować jak to wszystko zorganizować. Całe szczęście mam super znajomych, którzy ciepło i zainteresowaniem przyjęli mój pomysł. Skutkiem czego do dyrekcji trafiła inicjatywa. Wszystko się udało i 2 czerwca odbyło się spotkanie.
Ja jako, że chodzę do innej szkoły musiałam się zwolnić z lekcji. Pani wychowawczyni była przychylna do mojego pomysły skutkiem czego mnie puściła.Samo spotkanie było niesamowite, klawe i mam nadzieję że owocne. Mimo że plan był identyczny co plan spotkania w bunkrze, to dowiedziałam się nowych rzeczy.
Komentarze
Prześlij komentarz