Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2017

Wiersz #3

Czołem! Uznałam że prędzej ten wierszyk zgubię niż wrzucę go na 1 marca. Więc teraz go publikuję. Tytułu nie ma bo pomysłu nie mam :) Idę lasem, zasłuchana Patrzę, mogiła zapomniana Niezłomny Wilk tu leży Ten co w wolną Polskę wierzył Przy niej przystaję Zamykam oczy Słyszę, czuję Widzę to co jego oczy Był niewiele starszy Gdy ruszył na tułaczkę Lecz wolał wrócić na tarczy Niż zdradzić swą Matkę Czerwony kat go ścigał Polował na niego Swe psy rozsyłał By dopadły Niezłomnego Wilk się jednak nie podda I walczy dzielnie O wolność, honor i prawdę Dopóki nie polegnie Jednak go psy otoczyły Choć ranny odskoczył Lasy go swym płaszczem okryły A brat do ziemi złożył Zapomniany przez czerwonych Niezapomniany dla swoich Młodzież go wspomni O pamięć się upomni

Tacy Sami cz.6

Czołem ferajno! Przepraszam, że opowiadanie nie ukazało sie wczoraj. W poniedziałek przyjechała do mnie koleżanka z Lublina i tak zorganizowała mi czas, że do domu wracałam po 20 lub 21. Wczoraj niestety wróciła do siebie ale na pożegnanie odwiedziłyśmy jeszcze Muzeum Powstania Warszawskiego. Dla was plusem tej sytuacji jest fakt, że oprócz opowiadania, powinny pojawić się jeszcze dwa posty :) Ale na razie: Tacy sami cz.6 Grzesiek przystanął zdziwiony. Nie widział na górze drugiego zejścia, a dwójka chłopaków weszła w tym samym momencie co on. Wyglądali na jego rówieśników, ale nigdy nie widział, aby ktoś się tak ubierał. Przyglądali się sobie w kompletnej ciszy. Przyjaciele myśleli, że skoro drzwi były zamknięte, to na dole nikogo nie będzie. Chłopak, który przed nimi stał, wyglądał jak rekonstruktorzy na ich inscenizacjach, ale przecież dziś żadnej nie było. - Kim jesteście?- zapytał tamten pierwszy - A ty?- odpowiedział Kuba - Pierwszy zapytałem - Moi znajomi wołają na ...

Tacy Sami cz.5

Czołem Kochani! Jest sobota a z nią nowy fragment opowiadania. Ja wiem że ten blog miał być o reko-akcjach, ale w zimie jest ich mniej i nie na wszystkich mogę być, więc staram się jakoś zapełniać bloga wrzucajac opowiadania :) Ale niedługo zima się skończy (a przynajmniej zacznie się marzec) I wtedy będzie więcej akcji. A tymczasem trzymajcie nowy fragment. Dziś trochę krótszy, ale akurat tak wypadł mi ten moment Tacy Sami cz.5         Pomimo największych chęci sprawdzenie tajemniczego przejścia, Grzesiek musiał odłożyć trochę w czasie. Za nim mógł się tym zająć, obiecał pomóc kilku znajomym, a i nauki zaniedbać nie mógł. Bardzo chciał jechać na to szkolenie. Dopiero po dwóch dniach znalazł trochę czasu, aby zbadać tą sprawę.      Było już dobrze popołudniu, gdy znalazł się na krakowskim Przedmieściu. Wyskoczył z tramwaju i skierował swe kroki w stronę pomnika wielkiego astronoma. Zaraz mu się przypomniała brawurowa akcja jednego z harcer...

Tacy Sami cz.4

Czołem! Oto czwarty już fragment opowiadania. Może chcielibyście dłuższe te fragmenty?  Zastanawiam się nad małą niespodzianką gdy skończę to opowiadanie :) Ale na razie więcej nie zdradzam. Tacy Sami #4    Te dwa dni były męczarnią. Mimo wielu ciekawych książek i jego wielkiej chęci aby je przeczytać, Kuba nie mógł się skupić. Wciąż z tyłu głowy kołatała mu się myśl o tajemniczym pomyśle przyjaciela. Hubert dobrze wiedział co lubi i jego zapowiedź, ze  coś mu się spodoba bardzo zaintrygowała go. Zastanawiał się co to może być. Kiedyś zwierzył się przyjacielowi podczas uroczystości pierwszosierpniowych, że ci ludzie w panterkach pełniący wartę przy grobach powstańców bardzo mu imponują i chciałby do nich dołączyć. Nigdy jednak nie udało mu się spotkać ich poza służbą, bo albo tracił ich z oczu, albo sam zaraz po uroczystości musiał się gdzieś śpieszyć. Może więc to?     Jak to Kuba miał w zwyczaju, przyjechał na spotkanie ze sporym zapasem czasu...

Tacy Sami cz.3

Czołem! Po długiej przerwie wrzucam kolejny fragment opowiadania. Polecam przeczytać jeszcze raz drugi fragment, bo ten fragment rozpocznie się od dalszego opisu jednego z bohaterów. W ramach drobnej rekompensaty ten fragment będzie dłuższy. Tacy Sami #3    Razem z Maćkiem i Witkiem tworzyli nierozerwalną paczkę. Gdy któryś z nich miał problem zawsze mógł liczyć na resztę i na to że staną za nim murem. Cała czwórka lubiła historię, ale żaden nie wiązał z nią przyszłości. Poznali się w gimnazjum. Chodzili do jednej klasy i rzez 3 lata nawiązała się prawdziwa przyjaźń. Po gimnazjum poszli do innych liceów, na inne kierunki, ale to nie rozbiło ich paczki. Po liceum i studia nie połączyły grupy. Za to co tydzień spotykali się w soboty, a prawie codziennie ze sobą pisali. Wspólne spotkania ułatwiała  też drużyna harcerska, a potem wędrownicza do której należeli.     Kuba mimo całej miłości do słowa pisanego nie był słabiakiem, a wręcz przeciwnie. Biegał, pływ...